Błogosławieni...
„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie”.
(Mt 5,1-12a)
Błogosławiona kuzynko, która płaczesz po stracie dziecka, bo ze smutkiem je żegnałaś, ale z radością witać będziesz. Jak matki świętych męczenników, jak ta matka nasza najlepsza – Maryja.
Błogosławiony cichy nieznajomy z dobrym uśmiechem jak św. Józef, którego codziennie spotykam na ulicy. Ty na własność posiądziesz ziemię.
Błogosławiona dziewczyno z Powstania Warszawskiego z krzyżykiem na piersi, co krzyczałaś: „Polska!". Łaknęłaś i pragnęłaś sprawiedliwości jak bł. ks. Jerzy Popiełuszko, który mówił ludziom o wolności, która jest w nas. Będziesz nasycona.
Błogosławiona mamo moja, która zaprosiłaś bezdomną kobietę do domu, bo zimno, i podgrzałaś jej obiad. Cieszę się z tobą razem ze św. Faustyną Kowalską, bratem Albertem i św. Janem Pawłem II, bo dostąpisz miłosierdzia.
Błogosławiony bracie, który nigdy źle o innych nie mówiłeś, nic dla siebie nie chciałeś, a cieszyłeś się z radosnymi i płakałeś z płaczącymi jak św. Jan Bosko i św. Alojzy Orione. Wierzę, że będziesz Boga oglądać.
Błogosławiony mój przyjacielu z liceum, co zawsze wyciszałeś spory, kiedy nie zgadzałam się ze znajomymi. Zawsze umiałeś pierwszy wyciągnąć rękę do zgody i wziąć na siebie winę, chociaż czasem wcale nie twoją. Ty będziesz nazwany synem Bożym.
Błogosławieni, którzy cierpicie prześladowania z powodu wyznawanej wiary na Bliskim Wschodzie, w Republice Środkowej Afryki, a czasem w swoim domu. Ci, którzy stajecie po stronie sprawiedliwości w swoich środowiskach i przez to jesteście choć trochę jak polscy misjonarze – męczennicy z Pariacoto albo jak kard. Stefan Wyszyński, wkrótce już beatyfikowany. Do was należy Królestwo Niebieskie. „Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie”. Tak bardzo chciałabym być w gronie, o którym mówi Pismo Święte „błogosławieni", tak bardzo chciałabym się z nimi spotkać i mieć udział we wspólnej radości...