Czas
Żyjemy w świecie, w którym czas jest eksploatowany do cna, wyciskany do ostatniej sekundy, korygowany alarmami, zegarkami, stoperami, kalendarzami tradycyjnymi i cyfrowymi. Mamy też coraz więcej narzędzi do kontrolowania i planowania swojego czasu. Czas - jeszcze jeden bożek współczesnego człowieka.
Na nasz czas prywatny, w tym zegar biologiczny, nakłada się mnóstwo "czasów społecznych": czas do emerytury, czas pracy (coraz dłuższej dla wielu), czas kryzysu, czas rządów, rok podatkowy, czas spłaty kredytu, itd., itp. Można odnieść wrażenie, że płyniemy równocześnie w wielu rzekach, strumyczkach czasu, z których każdy ma swoje meandry, płycizny i własną wartkość - czas zwalnia i przyspiesza, a my, często z kalendarzem i zegarkiem w ręku, wciąż doświadczamy jego braku. Dla kogo nie mamy czasu? Kto/co kradnie nasz czas? Czy szybko i bezrefleksyjnie płyniemy jego wodami, czy potrafimy spojrzeć za siebie, albo do przodu? Tam, gdzie rzeka czasu rozbija się o horyzont naszej śmiertelności.
Świętujmy Nowy Rok nie jak poganie, ale po chrześcijańsku: to jest z poczuciem wewnętrznej wolności od zegarów, kalendarzy, cyfrowych programów do zarządzania czasem, bez wróżek, astrologii, numerologii i tym podobnych głupstw i zwodzeń.