Hymn o miłości... inaczej

Hymn o miłości... inaczej


Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a Jezusa bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a Jezusa bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz Jezusa bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Jezus cierpliwy jest,
łaskawa jest.
Jezus nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Jezus wszystko co jest grzechem przez miłosierdzie znosi,
Jezus wierzy człowiekowi,
a w swoim Ojcu który jest w niebie pokłada nadzieję,
Jezus wszystko, co najgorsze przetrzyma.
Jezus w miłosierdziu nigdy nie ustaje,
w nim spełniły się wszystkie proroctwa,
które się dopełniają na końcu czasów gdy przyjdzie w chwale,
a dzięki Jezusowi pozostanie tylko język miłości i miłosierdzia
On daje nam taką wiedzę, która na ziemi jest nam potrzebna
do zbawienia, osiągnięcia nieba,
i dlatego o Jezusie prorokujemy, przepowiadamy o Jego Ewangelii.
Gdy Jezus wróci w swej chwale , który jest doskonały,
zniknie wreszcie to, co jeszcze przeszkadza doskonałej Miłości .
Gdy byłem dzieckiem mówiłem o Jezusie jako Bozi ,
czułem obecność Jezusa jako Bozi ,
Myślałem o Jezusie jako Bozi .
Kiedy stałem się dorosły,
wyzbyłem się tego co dziecięce  
Teraz widzimy Jezusa jakby w zwierciadle.
W wieczności będę Go widział twarzą w twarz.
Teraz poznaję Jezusa po części,
w wieczności poznam Go takim jakim,
jest naprawdę w Bogu Ojcu i Duchu Świętym .
Tak więc teraz trwają: wiara w Jezusa Ukrzyżowanego
i Zmartwychwstałego , nadzieja w radość życia wiecznego,
i miłość, która będzie rozwijać się bez końca. Amen