Krzyż

Krzyż

Ścieżką życia trudną i krętą idę do Ciebie Panie
czy wypełniłem Twą wolę czy wykonałem zadanie
Za mną bagaż przeszłości po nocach spać nie daje
i krzyż co ocaleniem dla mnie grzesznego się staje.

Zbyt ciężki dla Ciebie Panie, on zabrał życie Twoje
krwawą ofiarą i męką za nieprawości moje,
drzewo krzyża przyjęło Odkupiciela świata
a z nim cierpienie i bóle oto za miłość zapłata.

Ten Krzyż po wieczne czasy znakiem ofiarnej miłości
i przebaczenia za grzechy, złe czyny i słabości,
pomogę Ci go podnieść jak dobry Szymon z Cyreny
chcę odkupić choć w części moje grzechy i winy.

Nieraz pod nim upadnę on mi w drodze ciężarem,
podniosę się pójdę z nim naprzód przyjm Boże mą ofiarę,
czy zdołam dojść do celu ile przeszkód przede mną
tylko Ty wiesz o Panie bo idziesz razem ze mną.