Maryja
Miesiąc maj i nasza refleksja na temat macierzyństwa.
Mówi się, że najpiękniejszym miesiącem roku jest miesiąc maj. Mamy już pełny wybuch wiosny w jej młodej zieleni i kolorystyce różnobarwnych kwiatów, śpiewie ptaków i budzącym się w przyrodzie życiu. To, co widzimy dookoła, wyzwala w sercu radość i zachęca do aktywnego życia. Jest też miesiąc maj poświęcony najpiękniejszej z niewiast wszechczasów Matce Bożej w Jej, dziewictwie, panieństwie, ale nade wszystko w Jej świętym Macierzyństwie. I właśnie o macierzyństwie jako takim, chcemy dziś parę słów powiedzieć. Kiedy Bóg stwarzał mężczyznę i kobietę wyznaczył im odpowiednie zadania. Kazał im nie tylko czynić sobie Ziemię poddaną, ale nakazał rozmnażać się i napełniać ją. Tak więc rodzenie nowych ludzi jest obowiązkiem. W tej sytuacji macierzyństwo i ojcostwo podniesione do godności współtworzenia z Bogiem jest zadaniem niezwykłym. Do życia powołujemy nowego człowieka my rodzice, ale zgodę na to musi wyrazić Pan Bóg. Jeśli On nie wyrazi zgody, próżne są nasze działania. Wiedzą o tym rodzice, którzy nieraz latami czekają na swoje dziecko. Ile trudu trzeba ponieść i ile zanieść modlitw o upragnionego potomka. W tym kontekście jawi się nam wielkość i niezwykłość macierzyństwa. Piękna bycia matką nie zastąpi żadne inne. I choć ten cud i piękno związane jest z wielkimi nieraz trudami od 9-miesięcznego okresu stanu błogosławionego noszenia pod swym sercem małego człowieka, poprzez trudy rodzenia, wychowywania od niemowlęctwa po wiek dojrzały, to nic innego nie daje kobiecie większej radości. Najlepszym przykładem podjęcia i pokonywania trudów macierzyństwa jest dla nas najświętsza z kobiet i matek Najświętsza Maryja Panna. Wystarczy przeanalizować krótko koleje Jej życia. Od zwiastowania Archanioła poczynając. Przecież ta młoda dziewczyna miała inne plany. Zaślubiona Józefowi znalazła się nagle w dwu-znacznej roli. Trzeba było ingerencji samego Boga, aby Józef Jej nie opuścił. Potem wędrówka na spis ludności do Betlejem, brak lokum do zamieszkania, poród w grocie-stajni, ucieczka przed Herodem, a na końcu męka i śmierć Syna. Któż więc lepiej rozumieć może najprzeróżniejsze trudy macierzyństwa, jak nie Matka Boża. Ona jest i pozostanie najlepszym dla ma-tek wzorem. Ona też wielokrotnie wyprasza dla wielu kobiet dar macierzyństwa , pomoc w trudach wychowania, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. W kontekście powyższych rozważań nawiązać trzeba do wydarzeń, jakie w ostatnich latach mają miejsce w Polsce. Chodzi o grupę kobiet, które próbują wymazać ze swego życia to, co najpiękniejsze i najważniejsze – macierzyństwo. Czynią to demonstracyjnie w tzw. „czarnych marszach”. Szokujące są napisy na transparentach i wypowiedzi. Wulgarność i prymitywizm słów nie licują z bycia kobietą. Żądają nie tylko usankcjonowania wykreślania z życia poczęcia dziecka ale i prawa do zabijania już poczętego. Kobieta – morderczyni! Szokujące zestawienie. Kobieta domagająca się publicznie prawa do zabijania. Co stało się w ostatnich czasach z niektórymi Polkami? Czy można aż tak nisko upaść? Niestety, wiele kobiet uległo panującej w świecie demoralizującej ideologii, która uczyniła seks „bożkiem”. Wszystko kręci się wokół niego. Temu tematowi poświęca się film, literaturę, muzykę i wiele innych dziedzin. Tą demoralizującą ideologią próbuje się zarazić już małe dzieci poprzez wprowadzanie do programów wychowawczych od przedszkola poczynając. Szokujące programy szkolne, niestety, jak na razie nie anulowane przez władze oświatowe mogą nadal edukować kolejne szeregi przyszłych kandydatek do „czarnych marszów”. Współżycie fizyczne dwojga ludzi to nie zabawa, ale zadanie małżonków, które ma prowadzić do poczęcia nowego życia. Te dwie sprawy są ze sobą integralnie związane. Każde ich rozdzielenie prowadzi do wynaturzeń i w konsekwencji do zabijania w sobie tego daru, jakim Bóg obdarzył człowieka – macierzyństwa. Trzeba nam wszystkim widzieć, do czego doprowadza grzech i nieliczenie się z Panem Bogiem. Ratunkiem na to, co prezentują sobą kobiety z „czarnych marszów” jest modlitwa, wielka modlitwa o nawrócenie i miłosierdzie, wszak to przecież nasze rodaczki, Polki i siostry, które się pogubiły. Tylko Bóg ze swym miłosierdziem i światłem może doprowadzić do nawrócenia i powrotu do normalności. W tym wszystkim może nam pomóc najlepsza z Matek – Maryja Matka Jezusa.