Maryjo...
O Maryjo, jestem zmęczony słowami
Maryjo, jestem zmęczony słowami,
potrzebuję wiary, której się nie tłumaczy,
ale którą się żyje,
wierzyć nie oznacza znać, ale ofiarować się.
Ty byłaś biedna w słowa, ale bogata w czyny,
biedna w sprawy ludzkie, ale bogata w te Boskie;
człowiek bez Boga jest bardzo samotny.
Ty uwierzyłaś, niewiara jest zmęczeniem i nudą,
żyłaś w miłości,
«niemiłowanie» jest udręką i słabością,
ten, kto kocha, nie boi się ryzykować,
kto wierzy, nie boi się oddawać.
Ty zachęcasz mnie do słuchania Boga
I do oczekiwania każdego dnia na Jego zbawienie,
by żyć dogłębnie wiernością
i by brać na serio swoje zobowiązania.