Nadzieja

            Znakiem żywej wiary jest nadzieja. Gdy brakuje nadziei, chwieje się wiara. Nadzieja nasza opiera się na Słowie Bożym wzmocnionym Jego obietnicą, ze względu na słabość naszej wiary.

Wydaje się, że nadzieja nic szczególnego nie ma do roboty w towarzystwie wiary i miłości. Święty Paweł jednak mówi, że jeśli jej nie ma, miłości może zabraknąć inspirującej siły i łatwo popaść może w rutynę i rozleniwienie, a i wiara się bez niej studzi, popadając w obojętność.

Nadzieja, to według niego „kotwica”, która utrzymuje naszą więź z Niebem, szczególnie wtedy gdy szaleją pokusy. Nazywa ją „stałą pociechą”, w przeciwieństwie do światowych rozrywek, które nie dają prawdziwej radości ani prawdziwego pokoju duszy. Zwodzą ją chwilowym zapomnieniem albo narkotyczną ekstazą, po której trudno już do normalnego życia powrócić.

Miłość, gdy nie wspiera jej nadzieja, szybko się wypali. Jest ona wówczas jak słoma, która natychmiast wybucha płomieniem, ale ten płomień nie jest trwały. Żaru w nim nie ma, nie można nim ogrzać domu, a jego ciepłem nikt nie może się dłużej cieszyć. Może być jednak przyczyną pożaru, bo wiatr słomę łatwo przenosi i nagle ogień może zaprószyć, czyniąc wielkie szkody.