Ojczyzno moja

 „Ojczyzno moja – napisała w swoim Dzienniczku św. Siostra Faustynaile Ty mnie kosztujesz. Nie ma dnia, w którym bym się nie modliła za Ciebie”.

To właśnie ona usłyszała od Pana Jezusa obietnicę:

- „Polskę szczególnie umiłowałem, a jeśli posłuszna będzie mojej woli, wywyższę Ją w potędze i świętości. Z Niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje…”.

W więzieniu na Pawiaku, w czasie II wojny światowej jeden z więźniów własną krwią na murze celi więziennej napisał:

Łatwo jest mówić o Polsce, trudniej dla Niej pracować. Jeszcze trudniej umrzeć, a najtrudniej cierpieć…”.

Chyba o tym cierpieniu myślał św. Jan Paweł II, kiedy podczas jednego ze spotkań z polską młodzieżą powiedział:

- „Może czasem zazdrościmy Francuzom, Niemcom czy Amerykanom, że tak łatwo są wolni, podczas gdy nasza polska wolność tak dużo kosztuje. Ale to, co kosztuje, stanowi wartość. Nie pragnijmy takiej Polski, która by nas nic nie kosztowała…”.

 

Niezwykłe są dzieje naszej Ojczyzny, która świętuje sto lat odzyskania wolności. Niezwykłe są dzieje naszej ojczyzny, która zrodziła tylu wspaniałych Polaków, którzy dla niej cierpieli, dla niej sumiennie pracowali i przez to tak bardzo ją pokochali.

Dzisiaj po stu latach są inne czasy. Nikt z nas dla Ojczyzny właściwie nie cierpi. Wielu z nas w ogóle nie wyobraża sobie, co to znaczy żyć w Ojczyźnie zniewolonej. I może dlatego czasem brakuje nam wdzięczności za wolność i za Ojczyznę. Może nawet w ogóle za nią się nie modlimy.

Pomyślmy dzisiaj o ludziach, którzy oddali swoje życie, młodość, zdrowie, szczęście rodzinne, abyśmy mogli żyć w wolnej Polsce. Nie przechodźmy obojętnie obok ich ofiary. I tak szczerze podziękujmy dzisiaj Panu Bogu za dar wolnej Polski, bo to jest naprawdę wielki dar.