Trójca Święta

Trójca Święta – w znaku krzyża

 

Trójcę Świętą najczęściej wspominamy w znaku Krzyża, w słowach: „W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Czynimy to wspólnie z kapłanem na początku Mszy św., bardzo uroczyście, przyjmując chrzest św. Moglibyśmy wymieniać bardzo długą litanię tych momentów w naszym życiu, kiedy wyznajemy naszą wiarę w Trójcę Świętą, czyniąc znak Krzyża. Czasem może nas wzrusza, często niepokoi ten znak Krzyża, którym znaczy siebie wielu sportowców przed startem. Czynią to szczególnie piłkarze, kiedy wbiegają na stadion.

Modlimy się: do Boga Ojca, jako Stworzyciela, bo sami sobie nie daliśmy istnienia, lecz mamy je od Boga, czyli jesteśmy w stanie nieustannego stwarzania przez Jego wszechmocną Miłość. Jego przykazania kształtują ład naszego życia społecznego. Do Syna, bo w Nim Bóg ukazuje nam swoją ojcowską Twarz. A z Oblicza Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, który stał się Człowiekiem, rozpoznajemy, kim jest Bóg. Możemy powiedzieć, że w Jezusie Chrystusie Bóg przychodzi do nas „po ludzku”. Na Niego patrzymy jako na brata i przyjaciela, do Niego zbliżamy się jak człowiek do człowieka. Przecież tak działo się, gdy Jezus chodził po ziemi; Wreszcie do Ducha Świętego, bo On jest obecny we wszystkim, co dobrego dzieje się między ludźmi. Duch Święty może szczególnie skutecznie działać w tych i poprzez tych, którzy wierzą w Jezusa Chrystusa.

 

Doty­kając czoła, poświęcamy Bogu nasze myśli i rozum. Angażujemy się duchowo w wielkie dzieło Bosko-ludzkie tu na ziemi. Gdy rozum nie wystarcza, wtedy doskonali go i uzupełnia wiara.

Dotykając piersi angażujemy swe serce, nasze uczucia, w dzieło Bożego życia w nas, wokoło nas i przez nas. Oddajemy Bogu to, co człowiek ma najwartościowszego i czego Bóg najbardziej od nas pragnie. Dajemy Mu naszą miłość.

Dotykając ramion wyrażamy gotowość potwierdzenia czynem tego, cośmy poznali i ukochali, w co zaangażowaliśmy nasz rozum, serce i wolę.

 

Oto skrót naszej wiary i naszego zadania tu na ziemi. To wszystko zawiera się w tych kilku słowach i w tym jednym znaku. To jednocześnie najpiękniejsza modlitwa. Chodzi o to, by ją należycie rozumieć, prze­żywać i realizować.

Czym jest dla mnie ten znak?

Kim jest dla mnie Trójca Święta w codziennym życiu?

Czy życie moje jest realizowaniem tego symbolu wiary i miłości?